Poprawne trzymanie ołówka

 
Poniżej zebrałam kilka wskazówek na
temat poprawnego trzymania ołówka w
dłoni, które mam nadzieję pomogą
niewprawionym, początkującym
rysownikom. Problem może wydawać
się śmieszny, ale z własnych obserwacji
oraz doświadczenia wiem, że błędne
trzymanie ołówka może stanowić
przeszkodę w doskonaleniu swoich
zdolności. Chciałabym zaznaczyć, że to moje własne "widzi-misię", opis tego,
jak ja trzymam ołówek i wcale nie
uważam, że trzeba mnie koniecz nie
naśladować :)
 
Odradzam trzymanie ołówka w pionie, pod kątem 90 stopni. Taka pozycja jest niewygodna, nawet rysowanie
konturów czy detali jest niemożliwe. Nigdy nie trzymałam ołówka w pionie. No, może jak byłam małym
dzieckiem i rysowałam co/jak popadnie :)
Kiedy zaś skupiam się na konturach oraz detalach takich jak zarost, rzęsy, drobne elementy typu małe kolczyki,
zamek błyskawiczny itp., trzymam ołówek pod kątem bliskim 90 stopniom, przy samym graficie, bo wtedy mam
większą kontrolę nad tym, jak chcę poprowadzić linie:
Gdy mam do wycieniowania duży obszar za pomocą ołówka F, trzymam go pod mniejszym kątem względem
kartki papieru, niezastrugany koniec ołówka dotyka wewnętrzną część dłoni, o tak:
Grafit ołówka w ten sposób prawie płasko przylega do kartki. Dzięki takiej pozycji mam możliwość swobodnych
ruchów nadgarstkiem, mogę rysować ołówkiem długie linie, albo łuki.
Jednak, najczęściej, trzymam ołówek w sposób zaprezentowany na poniższym zdjęciu:
Wszystkie palce są skierowane w stronę ołówka, z czego 4 z nich opiera się na drewienku. Tylko mały palec nie
styka się z ołówkiem. Takie ustawienie sprawdza się przy rysowaniu miększymi ołówkami, kiedy np. cieniuję
twarz, ubranie, nawet wtedy, kiedy rysuję linię, które mają być włosami.
Tak samo trzymam długopis, gdy piszę i choć wiele osób dziwi się, że opieram go na serdecznym palcu, zamiast
na środkowym [jak zapewne większość z Was, co absolutnie nie jest złe - to raczej ja odstaję od normy ;)] to
tak mi jest wygodnie :) Pamiętajcie: wygoda przede wszystkim!